czwartek, 23 maja 2013

Razowy biszkopt z rabarbarem i zarodkami pszennymi

"Dzisiaj" nie rozpieszcza nas pogodą... właściwie od wczoraj nie było słońca i pomimo końca maja świat jest jakiś taki ponury.
Do tego nasz potomek kręci się  i wierci w moich wnętrznościach, robi długości kraulem i delfinem, nie dając spokoju jelitom i innym narządom, więc wespół zespół z niskim ciśnieniem powoduje ogólne osłabienie. Dużo leżę i odpoczywam- teraz rozumiem co mieli na myśli znawcy ciąż wszelakich głosząc wszędzie wokół, że ostatnie tygodnie ciąży powinny upływać pod znakiem leniuchowania z nogami do góry.
Sęk w tym, że ja nie potrafię zbyt długo nic nie robić.
Ujarzmiając nadmiar energii wybrałam się dziś rano na randez vous po maślanym rynku- moim ulubionym, na wiosnę, miejscu w naszym miasteczku.
Różnorodność kolorów i zapachów, których tak brakowało przez zimę, krzątanina ludzi targujących się, wybierających najlepsze okazy wśród kuszących nowalijek, jajek, śmietan, serów, ziół, wszechobecny gwar i zgiełk targowiska... i ja, ze swoim wolnym, spokojnym kroczkiem wśród tego całego kulinarnego świata :) Uwielbiam to w maju! Nakupiłam więc wszystkiego młodego, co aktualnie jest w "zjadliwych" cenach.
W obiadowej misce pojawiła się botwinka- a to dzięki mojej Bratowej, która kilka dni temu, wraz ze swoim Mężem i Synkiem wprowadziła się nieopodal i wczoraj zaserwowała nam ową właśnie botwinkę. Tak nam zasmakowało, że dziś powtórka z rozrywki tylko w naszej kuchni.
Do obiadu Jarek włączył australijską wersję Master Chefa- Professional... ehh, te desery!
Jako, że zakupiłam na rynku także rabarbar, a w szafce mam wszelkie składniki na ciasto... właśnie kończy się piec moja wersja biszkoptu pełna witamin i minerałów :) Ale pachnie- mówię Wam!!!
W duecie ze zwykłą mąką pszenną pojawiła się mąka razowa i zarodki pszenne. Zaraz zobaczycie :)

Składniki, których użyłam:
  • 20 dag masła;
  • 16 dag cukru nierafinowanego;
  • 2 opakowania cukru wanilinowego- jedno do ciasta, drugie na wierzch;
  • szczypta soli- u mnie różowa himalajska, ale możecie użyć zwyczajnej, dostępnej w każdym sklepie;
  • 3 jajka;
  • pół szklanki mleka;
  • 10 dag mąki pszennej tortowej;
  • 10 dag mąki pszennej razowej;
  • 5 dag zarodków pszennych;
  • 4 dag mąki ziemniaczanej;
  • 1 kopiata łyżeczka proszku do pieczenia;
  • rabarbar- nie wiem ile dag- tyle, że pokryło całość ciasta :)
  • 4 centymetrowy kawałek korzenia imbiru.
Masło utarłam z cukrem, cukrem wanilinowym i solą na puszystą masę.
Ciągle ucierając dodawałam po jednym jajku, patrząc, by następne dodać dopiero, gdy poprzednie połączy się z całością.
Do powstałej masy przesiałam mąkę pszenną tortową z proszkiem do pieczenia i mąką ziemniaczaną, następnie dodałam mąkę pszenną razową i zarodki pszenne oraz mleko.
Całość wymieszałam i przełożyłam do natłuszczonej tortownicy o średnicy 22 cm.
Ciasto pokryłam rabarbarem pociętym na małe kawałeczki, startym korzeniem imbiru i posypałam drugą torebeczką cukru wanilinowego.
Piekłam 55 minut w temperaturze 170 °C.

A teraz efekty:


A we wnętrzu:




Życzymy smacznego!

2 komentarze:

  1. Kobieto, zlituj się, smaka ludziom robisz, ogromniastego! Obłędnie wygląda
    Pozdrowionka dla Ciebie, Małżonka oraz Potomka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiunia- nic prostszego- leć na maślany rynek, zakup rabarbaru, jajek, inne składniki dostaniesz w każdym supermarkecie i działaj :) Opyla się włożyć w to trochę serca :)

      Usuń