poniedziałek, 30 czerwca 2014

Buraczków czas!

Ależ nas tu dawno nie było!
Nie ma się co tłumaczyć. Nieobecność nie oznacza jednak wcale, że nie gotowaliśmy. Gotowaliśmy, gotowaliśmy! Na równi z pieczeniem, przyrządzaniem deserów, poszerzaniem wiedzy na temat zdrowego żywienia, odkrywaniem nowych smaków.
Tylko czas się skurczył, skubany!
Większość czasu pochłania nasza Latorośl, która już rok z haczykiem jest na tym świecie. I im dłużej jest, tym więcej uwagi potrzebuje :)
Sama radość z takiej Latorośli tylko doba nagle zaczyna mieć 22 godziny, później 20, 18, aż w końcu ledwo się budzimy, a tu już śniadanko, spacer, zabawy, obiadek, kolacyjka, kąpiel, książeczka i kimonko.
I kiedy tu prowadzić dwa blogi? :)
Ale jestem!
Z pysznym przepisem na świetną, lekką, ultra zdrową sałatkę w sam raz na teraz! Może ktoś nie ma planów na lekki posiłek? Proszę bardzo!

Źródło: http://www.braciabracik.pl/img/burak.jpg

 

Carpaccio z buraków ćwikłowych z gruszką, jabłkiem i miętowo cytrynową nutką

Na trzy porcje potrzebujemy:
  • 4 średniej wielkości młode buraki;
  • 1 gruszkę;
  • 1 jabłko;
  • 1 cytrynę;
  • garść świeżych liści mięty plus kilka wierzchołków łodyg do przyozdobienia;
  • 4 łyżki oliwy;
  • 1 ząbek czosnku;
  • garść orzechów laskowych lub włoskich;
  • sól;
  • pieprz ziołowy.
Buraki pieczemy lub gotujemy w skórkach. Po ugotowaniu chłodzimy i obieramy. Skórka z takich buraków schodzi bardzo łatwo, właściwie pod palcami. Buraki kroimy na plastry ok. 7 mm grubości.
Gruszkę i jabłko kroimy na ćwiartki, a każdą ćwiartkę na bardzo cieniutkie plasterki.
Liście mięty szatkujemy.
Cytrynę parzymy i ścieramy z niej skórkę. Z połowy cytryny wyciskamy sok i mieszamy go z oliwąsolą, ziołowym pieprzem, liśćmi mięty oraz rozgniecionym ząbkiem czosnku
Tak przygotowany sos, na czas przygotowania carpaccio, odstawiamy do lodówki.
Orzechy laskowe rozdrabniamy, pozostawiając jednak dość duże kawałki- aby było czuć, że coś gryziemy ;)
Na talerzu układamy kolejno- plasterek gruszki, plasterek jabłka, plasterek buraka, plasterek gruszki, plasterek jabłka, plasterek buraka... aż utworzymy kolorowy okrąg :) Carpaccio polewamy sosem, posypujemy orzechami oraz przyozdabiamy listkami mięty.
Wstawiamy do lodówki na jakieś pół godzinki, bo smaczniejsze jest naprawdę schłodzone!




Spróbujecie? WARTO!
Smacznego!



Co takie carpaccio prezentuje pod względem odżywczym?

Zacznijmy od buraków.
KWAS FOLIOWY! Dla przyszłych mamusiek, w ogóle dla ludu i jego układu nerwowego dobra sprawa!
Poza tym- spora ilość witaminy C w korzeniach buraka ćwikłowego, witaminy z grupy B, witamina PP, pierwiastki takie jak- wapń, magnez, mangan, potas, lit, stront, sód oraz metale rzadko spotykane: rubid i cez.
Przeciwutleniacz- betanina, jest szczególnie cenny dzięki działaniu przeciwrakowemu oraz chroniącemu skórę. Korzenie buraka ćwikłowego zawierają również białko oraz cukry.
Liście buraka ćwikłowego bogate są w żelazo, potas, magnez, wapń i sód.

Gruszka
Otóż gruszka... nie dość, że pyszna i komponuje się z burakiem jak pan z panią w sambie, szczyci się duża zawartością potasu.
A do tego w swoim miąższu kryje: fosfor, wapń, magnez, sód, miedź, żelazo, bor oraz jod.
Z witamin gruszka posiada witaminę A, B1, B2 (ryboflawinę), B6, C i PP, a z kwasów owocowych: jabłkowy i cytrynowy.
Gruszka jest również pełna pektyn wspomagających oczyszczanie naszego organizmu z trujących substancji oraz ograniczających wchłanianie złego cholesterolu.
Pomocna w trawieniu, zwalczaniu gorączki, leczeniu zatruć.

Jeśli chodzi o jabłka to tutaj królują witamina C i pektyny.
Kwasy jak w gruszce.
Ze skórki wysysamy najwięcej! Gotując z nich herbatkę, np. przygotowujemy dezynfekujący jamę ustną i gardło napój :)

O właściwościach orzechów rozpisywałam się już tutaj (siup)- zapraszam!