niedziela, 2 czerwca 2013

Rozgrzewająca herbatka... w czerwcu

Rozgrzewająca, bo ostatnio światem targają na przemian: burze, piękna słoneczna pogoda, ulewne deszcze bez grzmotów (jak późną jesienią)... i burze, piękna słoneczna pogoda, ulewne deszcze bez grzmotów...
I tak na okrągło: 4 dni temu- słońce, pełnia lata- łapiemy opaleniznę, dzień później- 10 stopni, leje- obudzić się to wyczyn na skalę olimpiady, przedwczoraj- słoneczko, spacerki, wizyta na maślanym rynku, wczoraj- leje, śpimy, jedyna pociecha- obiad z Bratem i Bratową. Dziś? Od porannego spaceru z Czortem- słoneczko, cieplutko, nawet sweter wadził... Łatwo przewidzieć, co będzie jutro :) Działam prawie jak prognoza pogody, tylko tak jakby trochę wstecz ;)
Nie ma jeszcze południa, a na niebie już kłębią się i walczą o miejsce kolejne stratocumulusy. Będzie brzydko. Pewnie znów się oziębi...
 
Dlatego wychodzę temu procesowi naprzeciw- dosłownie i w przenośni. Lepiej być przygotowanym na niekorzystne warunki pogodowe!




Do przyrządzenia rozgrzewającej herbatki potrzebujemy:
(ilość składników uzależniona od wielkości czajniczka, w którym będziemy napój przyrządzać)
  • czarną herbatę w liściach;
  • laski cynamonu;
  • ziarna kardamonu;
  • ziarna pieprzu czarnego;
  • świeży korzeń imbiru;
  • wrzątek.


Ziarenka kardamonu rozłupujemy, by uwidocznić wnętrze. Imbir kroimy na plasterki. Do czajniczka wrzucamy wszystkie składniki, zalewamy wrzątkiem, czekamy aż herbatka się zaparzy  i podajemy :) 


Rozgrzewa i zdecydowanie poprawia humor w trudnych, pogodowych chwilach :)
Polecamy :)