Zupa pozytywna szybko znika, a podniebienie spróbowałoby jeszcze jakichś smaków. A skoro pomarańczowy to taki ekstrawagancki kolor, to czemu nie dać sobie szansy na naprawdę niekonwencjonalny wieczór? :)
W którymś czasopiśmie widziałam ostatnio przepis na ciasto z marchewki i zainspirowało mnie to do popróbowania w mojej kuchni. Oto, co wyszło:
W co musimy się wyposażyć i jakich ilości składników użyć, aby upiec ciasto z marchewki i bakalii?
- 300 g marchwi (po obraniu), odmiana słodka,
- 300 g mąki tortowej,
- 3 jajka,
- 150 g cukru (dziś z powodu braków w zapasach był biały, ale polecam trzcinowy)
- 150 g margaryny,
- garść żurawiny,
- garść rodzynek,
- 120 g orzechów- jakie lubicie- ja wybrałam laskowe,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 łyżeczki cynamonu w proszku,
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej,
- 1 łyżeczka imbiru w proszku,
- skórka otarta z jednej pomarańczy,
- szczypta soli,
- bułka tarta do posypania formy.
Co robimy?
Jajka ucieramy z cukrem na jednolitą masę.
W międzyczasie przesiewamy do miski mąkę wraz z cynamonem, gałką, imbirem, proszkiem do pieczenia i szczyptą soli.
W tym czasie roztapiamy też margarynę na maleńkim ogniu, parzymy pomarańczę i ścieramy skórkę na średnich oczkach tarki.
Marchewkę obieramy i trzemy na tarce o grubych oczkach.
Orzechy siekamy lub rozdrabniamy w robocie kuchennym, pozostawiając jednak dość duże kawałki.
Do masy z jajek i cukru dodajemy pomału margarynę, mąkę z przyprawami, orzechy, marchewkę, żurawinę, rodzynki i 2/3 skórki z pomarańczy.
Ścianki i dno formy (mała tortownica lub keksówka) smarujemy margaryną (nieroztopioną) i oprószamy bułką tartą.
Ciasto przekładamy do formy, wszystko wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 °C i pieczemy ok. 50 minut.
Mniej więcej 5 minut przed końcem pieczenia posypujemy wierzch ciasta pozostałą skórką z pomarańczy.
Po wyciągnięciu ciasta z pieca powinno mieć ono czas na wystygnięcie pod pierzynką ze ściereczki, u nas ta opcja jednak nie przeszła... wcinaliśmy na ciepło... oj tam, raz jeden ;)
Te ciemne plamki na wierzchu to żurawina i rodzynki, które pod wpływem temperatury przybrały taki odcień.
Życzymy wyjątkowego wieczoru :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz